poniedziałek, 3 maja 2010

Dziś z okazji Święta Konstytucji 3 maja krótka lekcja historii.
Klasa III gimnazjum - na lekcji pada pytanie - co to jest Westerplatte - długa cisza, w końcu jeden śmiałek podnosi rękę do góry i pada odpowiedź w formie pytania KLASZTOR?
Już słyszę te głosy oburzenia typu co to za nauczyciel !!!!
Aja pytam co to za program nauczania gdzie na II Wojnę Światową przewidziano 2 godziny lekcyjne? Może ktoś mądry odpowie jak nauczyciel w ciągu tak krótkiego czasu ma przekazać choćby podstawowe wiadomości dotyczące tak obszernego i zagmatwanego okresu historycznego. Podobnie rzecz ma się z innymi wydarzeniami historycznymi. Suche fakty i daty to nie historia tylko leksykon.
W dobie Zjednoczonej Europy nie można bagatelizować świadomości i tożsamości narodowej każdego państwa wchodzącego w skład Unii.
 Nie byłam zwolennikiem Romana Giertycha i jego dziwacznych pomysłów dotyczących edukacji, ale z perspektywy czasu stwierdzam, że proponowana przez niego oddzielna lekcja historii Polski powinna zostać wprowadzona do polskich szkół, aby sytuacje podobne do tej opisanej na początku nie miały miejsca.

1 komentarz:

  1. a po co chłopowi/sprzątaczce/dostawcy pracującemu w piekarni wiedzieć co to było Westerplatte? Owszem w bardzo wielu innych zawodach się to przyda ale w gimnazjum się nie decyduje co będzie się robić w życiu. Inna sytuacja:
    3 maja, polskie media, prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Barack Obama i ciągłe powtarzanie bredni- konstytucja 3 maja była wielkim krokiem dla demokracji!! (NB. tych samych bredni uczą w gimnazjach, szkołach podstawowych, liceach ogólnokształcących itp. itd.) Konstytucja, która wprowadzała monarchie dziedziczną, zabierała głos dużej części szlachty, usuwająca liberum veto była demokratyczna. Najpierw trzeba zwalczyć kłamstwo, które jest wszędzie wokół później edukować.

    OdpowiedzUsuń